środa, 10 marca 2010

Wilk stepowy



"Musi pan pojąć humor, wisielczy humor tego życia."

Powyższy cytat pojawia się na ostatnich kartkach książki Hermanna Hessego, ale jak dla mnie powinien pojawić się wcześniej. Książka traktuje dużo o samotności, o wewnętrznych zmaganiach z samym sobą. Momentami jest psychodeliczna nieco, może Hesse akurat pisał ją po pożądnych dawkach leków na depresję, na przykład.

Bohater nie ma ochoty na życie. Standardowe dość. Co mnie ujęło to zalecenia dla bohatera by na serio w życiu brać tylko parę najistotniejszych rzeczy (nie wiemy jakich, być może to już indywidualna sprawa), a całą resztę traktować jako żart. Jeden wielki żart, jakie zrobiło sobie życie. (Czasem bywa to całkiem okrutny żart.)"Żyć w świecie, jak gdyby to nie był świat, [..] posiadać, jakby się nie posiadało, [..] - wszystkie te ulubione i często formułowane postulaty wielkiej mądrości życiowej jedynie humor zdolny jest urzeczywistnić."
I tego powinniśmy się trzymać, chociaż książka przepełniona jest smutkiem i tęsknotą za uwolnieniem się od życia.

Momentami książka jest poważnie zeschizowana. Trochę mnie to denerwowało, ale kiedy przeczytałam o samym Hessem, o jego życiu, to jestem skłonna wybaczyć mu wszystko. Swoim życiem pokazał jak bardzo odważnym był człowiekiem. Publiczne krytykować niemiecki nacjonalizm i niehumanitarne zachowania, w czasach hitlerowskich? Mało kto by się na to odważył. Być może jego pojęcie moralności, humanitarności zostały tak zdruzgotane, że napisał "Wilka stepowego". Kto wie...

Książka zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad sensem życia, nad maskami, które przybieramy, i nad tym kim jesteśmy. Oczywiście nad wisielczym humorem życia też... nie powinniśmy brać wszystkiego tak do końca na serio, bo inaczej nie wytrzymamy życia na tym świecie. :)

1 komentarz:

Spis moli
 
Lubię czytać